wtorek, 2 lutego 2016

Fascynacja, czy nałóg? - pies i telewizja

rany, ale napięcie; zdjęcie własne

Relacja tego psa z tym środkiem masowego przekazu – to temat rzeka. Zaczęło się od Cywila. Bohaterski owczarek niemiecki, dzielny funkcjonariusz MO rozpalał zmysły dzieci i młodzieży lat 70-ych.

kadr z filmu, źródło: Internet 

Mała natknęła się na tego przystojniaka przy okazji jakiś wakacyjnych powtórek. Akurat w tym odcinku pies Cywil uczył się aportować. Mała patrzyła z zafascynowaniem na kolegę ze „szklanego okienka”. Wykazała gromką emocję z powodu faktu, że kolega biega i też się emocjonuje. A następnie… sama pobiegła na podwórko i przyniosła do domu patyk, żeby przyłączyć się do zabawy. Oznacza to, że nie tylko rozpoznała „zioma” w telewizji. Zrozumiała, co robi. Przetworzyła i wyciągnęła wnioski. Nie miała wtedy jeszcze dwóch lat.

Od tej pory jest wielkim fanem telewizji. Psa Cywila wypchnął jego współczesny odpowiednik „Komisarz Alex”.

kadr z filmu, źródło: Internet 
  
Ten funkcjonariusz rozpala ją do czerwoności. Gdyby mogła wskoczyłaby do tego włochatego ciacha. Ja tak nie reaguję na widok jego pana, chociaż jest na kim oko zawiesić. Tłumaczenie Małej, że Alex jest w związku z niejaką Maliną nie odnosi żadnego skutku.

kadr z filmu, źródło: Internet

Kocha go. Wielbi. Szczeka. Przeżywa (niczym fanki na koncercie Beatlesów).

zdjęcia z koncertu The Beatles, źródło: Internet

Mała ma też swój ulubiony kanał. Jest to „Animal Planet”. Kiedy pies się nudzi, a z powodu innych zajęć domowych, nie ma się dla niej czasu, najlepiej jest włączyć ten kanał. Ma się ją z głowy. Pieski, kotki, małpki, które skaczą i biegają. Cóż za ekscytacja! Rozróżnia też zwierzynę. Jelonek bardziej ją fascynuje niż nosorożec. Rozpoznaje zwierzaki ze swojej szerokości geograficznej. Pewnego razu, kiedy stado saren przebiegło przez ekran, zebrała się do pościgu. Zaczęła zaglądać za telewizor, poszukując tych, co właśnie pobiegli.

Mała jest wielkim fanem reklam. Ma swoje ulubione. Nie przesadzam. Potrafi usłyszeć z drugiego pokoju reklamę, którą kojarzy. Pobiec, dobiec i obszczekać jakiegoś bogu ducha winnego koziołka, który miał sposobność pokazać się na reklamie sera, czy biura podróży przez całe 5 sekund. Nic to, Mała wie, że on tam będzie i już czatuje na niego. Nie lubi Wielkiego Głoda. Ten paskudny stworek wybitnie na nią działa. Jest zły, a ona wyczuwa zło. Ciemną stronę Mocy. Nie przesadzam. W tym miejscu zgrabnie przechodzę do wątku „Gwiezdnych Wojen”. Mała ostatnio siedziała sama w pokoju i z nabożnym skupieniem obejrzała całą część. Tę najlepszą – IV (I starą).


kadr z filmu, źródło: Internet

Prawda, że Chewbacca jest fascynujący? To taki duży Alex, a jakie ma przygody. A ci panowie ze świetlówkami i tacy biali co ich ganiają i taki jeden czarny, który wytwarza napięcie.

Napięcie, to jest kolejna rzecz, którą Mała wychwytuje w obrazie telewizyjnym. Mnie zaimponowała podczas projekcji mojego ulubionego filmu Alfreda Hitchcocka „Północ północny Zachód”. Idealnie wyczuwała Hitchcockowe napięcie. Wiedziała, który pan jest zły, a który dobry. Zły ją okropnie denerwował, zwłaszcza, kiedy chciał zrobić krzywdę dobremu. W momentach ciszy i podświadomego napięcia tworzonego przez geniusz Hitchcocka, Mała zamierała przed telewizorem w pełnym napięciu, śledząc losy bohatera (słynna scena na pustkowiu, gdy bohater czeka na kogoś, kto ma się pojawić, a w efekcie pojawia się samolot opryskowy, który chce go wykończyć).

kadr z filmu, źródło: Internet

Ona i On; zdjęcie własne 

Poniżej filmy uwieczniające fascynację:






Paulina


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz